Nasza uczennica klasy VII - Kamila Czochrowska - została wyróżniona w IX Międzyszkolnym Konkursie Czytelniczym ,,My jednak czytamy” organizowanym przez II Liceum Ogólnokształcące w Krasnymstawie.
Kamila napisała recenzję książki, którą ostatnio czytała i jako miłośniczka zwierząt, poleciłaby swoim rówieśnikom. Gratulujemy sukcesu, a poniżej prezentujemy nagrodzoną pracę, mając nadzieję, że i naszych uczniów zachęci ona do czytania!
MBl
.
„Nie potrzebujesz siedmiu żyć. Możesz być szczęśliwy w tym”!
,,KOCIA KAWIARNIA” Anny Sólyom to książka, którą chciałabym polecić każdemu z Was!
Koty to piękne, mądre i niezależne istoty. Chodzą własnymi drogami. Są doskonałe. Sprawiają, że świat jest lepszy. Tradycja mówi, że mają siedem żyć i podobno to one wybierają człowieka, z którym chcą żyć…
Byliście kiedyś w kociej kawiarni? Oprócz dobrego ciasta i kawy możecie w niej ,,skosztować”... zabaw z kotami. O ile oczywiście te dumne zwierzęta pozwolą człowiekowi się pogłaskać, gdyż z kotami to nigdy nic nie wiadomo... Kocia kawiarnia w powieści Anny Sólyom właśnie rozpoczyna swoją działalność w pięknej Barcelonie.
Główna bohaterka, czterdziestoletnia Nagore, jest samotna, nie ma pieniędzy ani perspektyw na przyszłość. Dodatkowo cierpi na ailurofobię (istnieje takie słowo!, mało tego - istnieje taka fobia!), czyli lęk przed kotami. Na szczęście ma ona dobrych ludzi wokół siebie. Dostaje propozycję pracy w kawiarni i chociaż nie jest to z pewnością praca marzeń, ale czasami los nie pozostawia nam wyboru. Tym sposobem - Panna „nie lubię kotów”- rozpoczyna pracę w Kociej Kawiarni i nawet nie wie, jak jej dotychczasowe życie wkrótce się odmieni...
Neko Café nie jest bowiem zwykłą kawiarnią. Jest to miejsce, które pozwala ludziom poznać koty szukające domu, a przy okazji napić się ,,kawy z wąsami” za drobną opłatą, która ma pomóc w funkcjonowaniu tego niezwykłego miejsca. Nagore powoli przyzwyczaja się do tego miejsca oraz do kotów, od których uczy się, jak być sobą. W kawiarni przebywa bowiem siedem kotów mających różne charaktery i wymagających innego traktowania. Na ich przykładzie dowiadujemy się, jak radzić sobie w mniej lub bardziej trudnych sytuacjach, w których może się znaleźć każdy. Od każdego futerkowego mieszkańca kawiarni główna bohaterka może nauczyć się czegoś nowego oraz znaleźć szczęście w życiu.
Ta powieść to zbiór wiadomości o kocich zwyczajach! Na podstawie zachowania tych czworonogów bohaterka formułuje zwięzłe aforyzmy, które mają się stać uniwersalnymi drogowskazami życiowymi. Warto je poznać!
Anna Sólyom pisze w sposób, który oczarowuje – lekki, ale jednocześnie pełen głębi i emocji. Opisy kawiarni, pełnej mruczących kotów i aromatycznej kawy, sprawiają, że czujemy się, jakbyśmy sami tam byli, siedząc przy małym stoliku z filiżanką herbaty czy kawy, i książką w dłoni…
Książkę czyta się z przyjemnością, lekko i szybko, bo to niezbyt obszerna lektura. Rozdziały są krótkie i każdy z nich przedstawia początek i koniec pewnego etapu. Czytamy o bohaterce, której oszczędności się kończą i czujemy smutek z tego powodu. Wiemy, dlaczego w poprzedniej pracy jej się nie układało, dlatego tym bardziej rozumiemy jej lęk. Wielką nadzieją na wyjście z problemu okazuje się propozycja pracy. Jednak choćby praca była prosta, to my wiemy, jak wiele kosztuje ją strachu i stresu. Nie spodziewała się ona bowiem, że będzie pracowała w miejscu, gdzie prawie wszędzie widzi koty. Pracodawczyni doceniła jej dobre serce i zwróciła uwagę na fakt, skąd bierze się jej lęk przed kotami, i jak go pokonać.
„Kocia kawiarnia” to urocza historia dla miłośników kotów i nie tylko. Można się przy niej pośmiać, wzruszyć, miło spędzić czas, a także czegoś nauczyć od jej futrzanych mędrców. To książka, która otula swoim ciepłem w chłodny wieczór. Jest przytulna i milusia jak kocia sierść. Potrafi ukoić i dać wytchnienie od codzienności. Prosta - choć niepozbawiona uroku powieść, przypomina nam o kilku uniwersalnych prawdach w życiu… O tym, że trzeba przełamywać schematy i jak najczęściej wychodzić ze swojej strefy komfortu. Że nasze przeznaczenie może się czaić tuż za rogiem, gotowe, by zostać przez nas pochwycone z całą ufnością i nadzieją na przyszłość. To brak działania i ciekawości wpędzają nas w przykrą stagnację, ograniczając nasz potencjał. Zaś koty są prawdziwym skarbem! Ich obecność nie tylko koi nerwy, ale też uczy cierpliwości, poczucia własnej godności oraz - co niemniej ważne - bycia tu i teraz.
Powieść sprawia, że czujemy bijącą od niej dobrą energię, koi nasze smutki, łagodzi lęki i wspiera. To taka książka do przytulenia. Prosta i oszczędna w słowach, ale niosąca przesłanie, że wszystko w życiu ma swój sens, na wszystko przyjdzie odpowiedni czas i miejsce. To, co miało się zdarzyć, to się zdarzy, niezależnie od nas i naszych planów czy oczekiwań. Los pokieruje nami po swojemu. A koty tylko mu w tym pomogą. One wiedzą najlepiej, są wyjątkowe, a my uczmy się od nich i bierzmy z nich przykład!
Szczerze polecam tę lekturę - nie tylko wszystkim miłośnikom kotów, ale też ludziom stojącym na zakręcie życiowym. Może coś z tego wydobędą. Jedną z tych oklepanych mądrości, która tutaj brzmi mocniej niż na tych wszystkich facebookach i instagramach razem wziętych. I wcale nie okaże się tak oklepaną... Książka jest bardzo kocia, tu nawet ,,kawa ma wąsy”. Przekonujemy się, że zwierzęta otwierają nasze serca na nowe doznania. Jednocześnie możemy nauczyć się od nich najważniejszego: że nie trzeba wiele, aby być szczęśliwym…
„-Teraz już rozumiem, jak bardzo kot może zmienić czyjeś życie.
A co dopiero siedem kotów…”
Zachęcam, aby sięgnąć po tę książkę! W skali od 1 do 10 oceniam ją na 10 i bardzo jestem ciekawa Twojej opinii!
Kamila Czochrowska